
Malezja’18: Dzień 3&4, czyli z tropikalnego lasu do betonowej dżungli
Dzień trzeci trochę bez historii. Po tym jak padłem spać ok. 20:30, obudziłem się po 2 w nocy i… no przynajmniej nie miałem problemów z
Dzień trzeci trochę bez historii. Po tym jak padłem spać ok. 20:30, obudziłem się po 2 w nocy i… no przynajmniej nie miałem problemów z
Początkujący bloger, pasjonat podróży na własną rękę, wytrawny łowca promocji, fan koszykówki, miłośnik jedzenia, uzależniony od wszelkiej aktywności fizycznej. Tutaj przeczytasz dzienniki z moich (nie)zwyczajnych wyjazdów wakacyjnych.